Jeżówka (Herba Echinacea) niezrównana na odporność

Dzisiaj odporność może zadecydować o życiu milionów osób na ziemi.
Nie mam tu żadnej mądrej recepty na wirusa, mogę Wam jedynie podpowiedzieć (cytując mądrzejszych od siebie) co zrobić z tą odpornością! Jak można ją wspomóc, by w razie starcia z wrogiem nie postradać wszystkich sił już w pierwszej bitwie.
Układ odpornościowy składa się z wielu, współpracujących ze sobą części i nie da się go podrasować w jeden dzień, potrzeba przynajmniej dwóch, trzech tygodni, by odczuć różnicę.
Dodatkowo stres i dieta makaronowa nie pomagają w budowaniu barykady przed wtargnięciem intruza.
Na szczęście mamy zioła, które stosowane przez setki lat pomagały ludziom w podniesieniu odporności.
Zioła działając w sposób wielokierunkowy, pobudzają system z różnych stron.
Począwszy od aktywowania modulatorów odporności, rozszerzenia drobnych naczyń krwionośnych (by łatwiej transportować elementy systemu obronnego), przez ochronę jeszcze niezainfekowanych komórek aż po uwalnianie wolnych rodników atakujących wirusy, bakterie i grzyby.
Nie jestem lekarzem, ani żadnym guru, ale trochę wiem o ziołach i mam w domu paręset kilo literatury ziołowej :) którą ostatnio mocno wertuję pod kątem odporności właśnie.
I powiem Wam co wiem!
A wiem z całą pewnością, że Jeżówka (Herba Echinacea) jest pod tym względem niezrównana!
Podania sprzed 400 lat mówią o stosowaniu jeżówki przez rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. Indianie amerykańscy używali Echinacea zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie przy między innymi: malarii, szkarlatynie, kile i w różnych chorobach występujących z gorączką.
W początkach XX wieku zbadano jeżówkę pod kątem wspierania odporności i już wtedy dowiedziono, zwiększa liczbę białych ciałek krwi!
Od tego czasu jeżówka zyskiwała popularność w Europie.
Jednak po pojawieniu się leków syntetycznych, których produkcja okazała się tańsza a stosowanie wygodniejsze – preparaty z jeżówki straciły na znaczeniu, nad czym możemy teraz tylko ubolewać. Ale wówczas wyekstrahowanie, czy też zsyntetyzowanie jednej aktywnej substancji i zwielokrotnienie jej stężenia przedkładano nad zespoły setek współpracujących ze sobą składników chemicznych występujących w surowcu naturalnym w niewielkich ilościach.
Jeżówka w medycynie została zastąpiona przez sulfonamidy i antybiotyki a stosowanie jej ograniczono raczej do tak zwanej „medycyny ludowej”.
W dzisiejszych czasach świat coraz częściej odwraca się za siebie, by jeszcze raz przyjrzeć się drodze jaką obraliśmy w trakcie rozwoju cywilizacji i tak oto jeżówka zaczęła wracać do łask.
Naukowcy na całym świecie co raz chętniej analizują zioła i ich wpływ na organizm i tak o jeżówce napisano już około 400 prac naukowych, które potwierdzają silne działania immunostymulujące tej rośliny.
Jeżówka działa na odporność na poziomie all-inclusive ;)
-
hamuje aktywność hialuroidazy, oraz pobudza komórki do syntezy kolagenu, przez co zwiększa elastyczność i wytrzymałość tkanek
-
zwiększa szybkość obwodowego przepływu krwi
-
zwiększa wydzielanie interferonu (chroniącego komórki)
-
polisacharydy z jeżówki pobudzają makrofagi i granulocyty (komórki odpornościowe)
-
Jeden ze składników jeżówki - echinakozyd jest fitoncydem, czyli substancją o działaniu bakteriostatycznym. 6 mg echinakozydu odpowiada sile 1 jednostki penicyliny*
W tradycji ajurwedyjskiej zioło to jest przypisane do układów: oddechowego, krwionośnego i limfatycznego.
W tradycyjnej medycynie chińskiej związane jest z obiegiem: płuc (!) ze wskazaniami do stosowania w stanach osłabienia odporności, nawracających infekcjach dróg oddechowych w chorobach grypopodobnych, w anginach i zapaleniach oskrzeli.
Przeciwwskazaniem do stosowania jest między innymi ciąża, chodzi tu o ochronne płodu, gdyż mocno pobudzony system odpornościowy może potraktować płód jak intruza i zainicjować niebezpieczne dla dziecka procesy obronne.
Kolejne przeciwwskazania do stosowania jeżówki to: białaczka, gruźlica, zakażenie HIV, stwardnienie rozsiane i inne choroby autoimmunologiczne.
Jeżówki nie należy podawać równocześnie z lekami immunosupresyjnymi, w tym także z glikokortykosteroidami. Nie należy również podawać preparatów osobom uczulonym na rośliny astrowate (uczulenie to objawia się opuchlizna twarzy, świądem skórnym a czasami nawet podrażnieniem nerek)
Teraz przepisy na preparaty:
Nalewka z jeżówki:
-
suchy korzeń lub ziele 100 gramów
-
alkohol 30-50 % 400 ml
Odstawić na 7-14 dni w ciepłe miejsce, codziennie całość wstrząsnąć dwa razy
Następnie przecedzić, zlać do ciemnego szkła.
Stosować 2-5 ml co 2-3 godziny przy grypie, przeziębieniu, zapaleniu migdałków, dla wzmocnienia sił obronnych organizmu, w stanach wyczerpania i osłabienia.
Profilaktycznie nalewkę przyjmuje się 3 razy w tygodniu po 5 ml.
Macerat z jeżówki (świeży korzeń, lub ziele)
-
1 część zmielonych korzeni, lub ziela (np. 50 gramów)
-
3 części przegotowanej wody (150 gramów)
Odstawić na 6 godzin, przefiltrować, wstawić do lodówki, nie przechowywać tam dłużej niż 3 dni (produkt się psuje po tym czasie)
Stosować 3 x dziennie po 100 ml, dobrze jest przed spożyciem dosłodzić macerat miodem.
Napar z suszonego, rozdrobnionego korzenia, lub ziela
-
1 łyżeczkę suszu
-
200 ml wrzącej wody
Odstawić na 20 minut; przecedzić.
Stosować 2 do 3 razy dziennie po 100- 200 ml.
Odwar z jeżówki (gotowanie korzenia czy tez ziela) nie jest polecany z powodu dużej wrażliwości składników czynnych na wysoka temperaturę.
Uwaga, różne źródła podają rozbieżne schematy dla czasu stosowania preparatów z jeżówni np:
Senderski w książce „Zioła na odporność” podaje, że stosowanie ciągłe preparatów z jeżówki nie powinno trwać dłużej niż 6 tygodni.
Dr Różański w pracy „Zioła wspomagające odporność organizmu na infekcje” zaznacza, że „preparaty z jeżówki trzeba stosować regularnie i przez dłuższy czas. Efekty lecznicze są widoczne po około 3-4 tygodniach. Po miesięcznej kuracji polecane jest zrobienie 14 dniowej przerwy w przyjmowaniu jeżówki”
Natomiast w książce autorstwa dr Krzysztofa Blechy i prof. Iwona Wawer znajdujemy takie zalecenie: „Ważne aby preparaty z zielem jeżówki stosować pulsacyjnie, np. przez 7-10 dni, następnie 2-3 tygodnie przerwy i ponownie spożywać surowiec przez 7-10 dni. Maksymalizuje to efektywność stymulacji odporności.”
Źródła użyte w opisie to:
„Zioła wspomagające odporność organizmu na infekcje” Henryk Różański
„Zioła na odporność” Mateusz Emanuel Senderski
„Profilaktyka Zdrowotna i Fitoterapia” Krzysztof Blecha, Iwona Wawer
„Leksykon naturalnych surowców leczniczych” Ilona Kaczmarczyk-Sedlak, Zbigniew Skotnicki