Świadomość i yerba mate organiczna
Codzienne popijanie mate na zimno yerba mate identyfikuje i łączy wiele pokoleń w Ameryce Łacińskiej. Produkcja yerba mate wymaga od wielu zaangażowanych trwale osób, sporego wysiłku. By pracować ale i też osiągać wystarczająco wysokie zbiory by pokryć kosztu zakupu podstawowych rzeczy potrzeba nie tylko siły ale i wiedzy. Żyć harmonijnie w zgodzie naturą i posiadać mate na sprzedaż. jest zadaniem trudnym. Dlatego fundacje i małe organizacje pozarządowe pracują na wsiach, i dzielą się z plantatorami swoją wiedzą i doświadczeniem. Małe spółdzielnie stanowią dziś mniejszość ale rodzinne zbieranie organicznej yerby i sprzedaż produktów certyfikowanych przynosi mieszkańcom najuboższych regionów stabilne zyski. Wiedza, o tym, że będą w stanie otrzymać solidną zapłatę starczającą na więcej niż codzienne potrzeby jak przybory do szkoły dla swoich podopiecznych motywuje wielu małych plantatorów do przystąpienia do stowarzyszeń, które zapewniają wsparcie w postaci programu odnowy Lasów Atlantyckich. Programy te stymulują rozwój mini plantacji organicznych i wskazują rolnikom że, zachowanie jakości i czystość niepowtarzalnego produktu jakim jest yerba jest dziś wyzwaniem. Rynek wymaga znoszenia wielu trudów, susze i zbyt mocne nasłonecznienie powodują w ostatnich duże straty nie tylko w Paragwaju ale tez południowej Brazylii. By pomóc inwestować w organiczną mate, zbiory są kontraktowane przez przetwórnie i młyny a posiadanie stabilnych dystrybutorów rolnicy zapewnia zbyt. Plantacje organiczne, który współistnieją z naturalnymi drzewostanami mają znacznie lepszą przyszłość niż wielkie monokultury. Ich rozwój oparty na prawdziwym zaangażowaniu osób na całym świecie przyczynia się do zachowania naturalnych stanowisk mate, w miejscach gdzie do tej pory dominowała kukurydza czy też soja.
Z coraz większym zaniepokojeniem plantacje organiczne, do których należy plantacja yerba mate El Pajaro patrzą na niską jakość mate konwencjonalnej. W cyklu sadzenia , zbioru i przetwarzania niezachowywana jest proporcja, ma to potem w konsekwencji odbicie np. w jakości i stanie ziemi. Szybka erozja w miejscach gdzie sadzi się więcej niż jedno drzewo na 2 metry powoduje ze sporo połacie plantacji są nie wykorzystane. Niektóre firmy, produkując na rynki zagraniczne i markując swoje produkty rodzimymi nazwami niestety nie dbają o środowisko, twierdzą szefowie plantacji. Plantacje takie jak Guayaki, czy Pajaro mają ograniczoną produkcje, ale dzięki ich pracy, restauracja lasów deszczowych i powrót do naturalnej gospodarki staje się w Paragwaju faktem. Zyski płynące do rolników pracujących na yerbalesach biologicznie czystych są wyższe. Inteligentni, uczciwi i lojalni, myślący ludzie nie powinni wykorzystywać dobrego imienia wielu pokoleń autochtonów i nadużywać ich tradycji do robienia interesu w którym liczy się tylko zysk. Na rynku mamy do czynienia z pojawiającymi się nowymi celowanymi w robieniu szybkiego yerba mate których skład mikroelementów może się różnić od tego czego oczekujemy od mate. Ważne są tu słowa dyrektora plantacji która wytwarza mate La Rubia. Są one przykładem ilustrującym jak wielkie poruszenie i dyskusję wywołuje rosnący ruch organicznej mate w Paragwaju i zwracanie uwagi na problem poszanowania rdzennej ludności "Brak poszanowania dla praw, norm i jakości oraz minimalnych parametrów bezpieczeństwa, które od pewnego czasu oferują różne nowo powstałe marki nas co raz bardziej niepokoi – to produkty, które nie oferują klientowi żadnych gwarancji”
Wśród wielu zaprzyjaźnionych z nami mateistów słychać rosnący sprzeciw wobec narastającej inwazji tanich chwytów propagandowych opartych na budowaniu wrażenia, że Paragwaj zamieszkują Indiańscy wodzowie paradujący w wojennym rynsztunku. Osobami, które sadzą i zbierają mate są faktycznie prości, ciężko pracujący rolnicy. To fałszywe podejście do sedna sprawy, biorące się z rąk osób które traktują yerba mate jako źródło okresowego zysku, nie bacząc na to ze wykorzystanie czyjegoś dobra kulturowego niesie ze sobą negatywny skutek w postaci fałszywego budowania obrazu, nie służy tysiącom osób do których od lat wysyłane są osoby pomagające biednym regionom uświadomić by opierały swoją przyszłość na yerba mate. Budowane wiarygodności na utwierdzaniu klienta, że egzotyczna maska i pióropusz stanowią o obecnej narracji jaka mamy w Paragwaju jest z gruntu fałszywe, to o tym że zysk z z skupu mate trafi do Indian my konsumenci nie wiemy. W następstwie straty wynikające z nadużywanego stereotypu będą odbijały się rykoszetem przez dłuższy czas. Duże plantacje produkujące yerba mate konwencjonalne zapewniają jedynie większe zyski latyfundystom, wykorzystują celowo brak społecznej wiedzy na temat paragwajskiego świata.
Klienci w Polsce, czy USA i Japonii coraz częściej wybierają yerba mate ekologiczną i doceniają wysiłki dzięki którym na rynkach pojawiają się produkty naturalne, organiczne i bezpieczne. Warto wybierać marki które szanują ziemie na której rośnie yerba mate. To w niej jest zaklęty duch życia. Obecnie ważniejsze od tego czy największe plantacje zarobią jeszcze więcej jest to by yerba mate była nadal sadzona w czystym środowisku a zysk z jej sprzedaży był dzielony sprawiedliwie. To w jaki sposób wykorzystuje się do promocji biznesu kulturę i historię Paragwaju budzi naszą obawę i jest ostrzeżeniem. Na froncie walki z chciwością mamy wiele jeszcze do zrobienia a ratowanie dziedzictwa kulturowego słabszych gospodarczo krajów, z pewnością nie zaczyna się od używania zwykłej kalki.